Maria Śmiechowska
dnia 29 marca 2020 o godz. 22:15
Moim Cieniem był Słowianin, młody, zdrowy – rolnik z poprzedniej medytacji. Ale w momencie przytulenia, patrzenia w oczy zamieniłam go na Słowiankę z poprzedniej medytacji. Sama nie wiem, czemu miałam opór przed mężczyzną? Pierwsze odczucie – on jest dla mnie za młody! Wcześniej i później wszystko szło bez przeszkód…
Czy te medytacje można jakoś zachować dla siebie, czy tylko można z nich korzystać podczas kursu?
U mnie w zakamarkach kryło się jakieś zwierzę, ale po usłyszeniu, że ma to być spersonifikowana wizja, po dłuższym czasie pojawiło się małe dziecko, ok. 3 lat. I od razu widziałam, że to moje wewnętrzne dziecko, przepełnione ogromnym strachem. Jak pomyślę, to ten strach paraliżował mnie od początku, jakbym się z nim urodziła. Wiem, że ciąża mojej mamy nie była planowana, ale raczej nie było mowy o usunięciu. Mama ukrywała ciążę przez kilka miesięcy, a moja babcia nie znała prawdziwej daty moich narodzin, które zostały przesunięte o 5 mscy.
Czy to może mieć związek ze wstydem i strachem, przejętym od mamy?
Paulina Brzezińska
dnia 30 marca 2020 o godz. 08:32
Wow…ta medytacja to był dla mnie strzał w dziesiątkę. Czułam jakbyś opisywała wszystkie moje myśli, które towarzyszyły mi kiedy przeprowadziłam się na wieś. Strach przed „takim prostym” życiem…choć jednocześnie wiedziałam, że nigdzie nie czuje się tak bezpiecznie i tak błogo. Czułam, że tracę coś ważnego ale jednocześnie zyskuje coś bezcennego.Mnóstwo przekonań z czasów szkolnych, kiedy każda osoba mieszkająca na wsi była wytykana palcami, bo była gorsza od tych miastowych. Niesamowite przeżycie. Spłakałam się jak bóbr. Dziękuję :*
Dorota Studzińska
dnia 1 kwietnia 2020 o godz. 19:51
Nie wiem czy potrafię słowami opisać…. dziękuję…❤❤❤
Nie czułam na początku Ani wstydu, ani leku, ani strach, nic niepokojącego, sam spokój i rytm , cykl, prostotę i zgodę…ciepło ognia, ciepło dymu z paleniska, ziemie, krople spadające na ziemię. Spokój. A gdy miał pojawić się ten , ta co ja odrzucam, zza wegla wylaniala się się przygarbiona, wystraszona, zsiniala wychudzona postać, jakby wredna, jakby wystraszona i nieudana…. A potem jutra byłyśmy razem w miłości w świetle, w czymś nie do opisania cudownym… zcalone, zespolone, wtopione w siebie, jasne…. nieprawdopodobne przezycie ❤❤❤
Dziękuję Dagmara, i znowu Twój głos, wspolne OM nas zlało w światło blask i jedno jeszcze bardziej jedne… kocham ❤❤❤❤
Eva van de Goorbergh
dnia 27 czerwca 2020 o godz. 12:08
Wow piękna medytacja. Moim cieniem była moja prababcia ze strony taty. To bardzo prosta kobieta, żyjąca w ubogiej izbie, bez jakiejkolwiek edukacji, jedynie lekcje życia. Byłam wychowywana w prześwIadczeniu, że to przykład życia jakie jest złe, nieszczęśliwe warte pogardy i godne przestrogi. Przez całe swoje dotychczasowe życie gardziłam sobą, że nie mam ukończonych studiów i tak naprawdę niczego nie osiągnęłam co było w mojej rodzinie wyznacznikiem sukcesu, mądrości i bycia tym lepszym. To ogromny ciężar jaki było mi nieść.
Dziękuję Dagmaro za pomoc w pokazaniu i w zintegrowaniu tego wypartego aspektu we mnie. Paradoks jest taki, że 2 lata temu przeprowadziłam się na wieś, mam 3 kury i ogródek warzywny❤️
Aleksandra Sobieraj
dnia 30 czerwca 2020 o godz. 00:05
A ja czułam się dobrzePodobalo mi się zycie prostaka choc czułam ze jest ciężkie Pojawił się tylko lek ciężkiej pracy ale zaraz przyszło uczucie satysfakcji za ciężka prace i rodzina w okol spokojna ciesząca się sobą po całym dniu
Aleksandra Sobieraj
dnia 30 czerwca 2020 o godz. 00:11
Może coś robię noe tak Może nie potrafię się otworzyć a czuje jakbym miała problem z otworzeniem serca tak na całego Czuje opór ciężko mi Jakby to serce nie umiało bało się
???
Anita Jankowsk
dnia 24 listopada 2020 o godz. 13:19
Jedna z piękniejszych wizualizacji <3 bardzo wzruszająca. Jako mój strach ujrzałam mamę. Byla smutna, z ziemistą twarzą. Jak ją przytuliłam nabrała kolorów i sie uśmiechnęla 🙂 Na końcu mialam ochotę tak mocno ciebie przytulić za to, że dzieki Tobie moge tego doświadczać :* Kocham Cię!
Monika Urban
dnia 4 października 2021 o godz. 01:19
Znowu towarzyszyły mi dreszcze i kamień na sercu ale teraz kamień ustąpił szybciej , poczułam fale milosci która ogarnia ciało i serce ❤️ . Dagmara dziękuję za ten stan
Daga kocham Cie❤️
Bardzo mocarna medytacja?
Slowa: dokonalo sie ❤️przyniosly mi taka olbrzymia ULGE,
dziekuje?
Moim Cieniem był Słowianin, młody, zdrowy – rolnik z poprzedniej medytacji. Ale w momencie przytulenia, patrzenia w oczy zamieniłam go na Słowiankę z poprzedniej medytacji. Sama nie wiem, czemu miałam opór przed mężczyzną? Pierwsze odczucie – on jest dla mnie za młody! Wcześniej i później wszystko szło bez przeszkód…
Czy te medytacje można jakoś zachować dla siebie, czy tylko można z nich korzystać podczas kursu?
U mnie w zakamarkach kryło się jakieś zwierzę, ale po usłyszeniu, że ma to być spersonifikowana wizja, po dłuższym czasie pojawiło się małe dziecko, ok. 3 lat. I od razu widziałam, że to moje wewnętrzne dziecko, przepełnione ogromnym strachem. Jak pomyślę, to ten strach paraliżował mnie od początku, jakbym się z nim urodziła. Wiem, że ciąża mojej mamy nie była planowana, ale raczej nie było mowy o usunięciu. Mama ukrywała ciążę przez kilka miesięcy, a moja babcia nie znała prawdziwej daty moich narodzin, które zostały przesunięte o 5 mscy.
Czy to może mieć związek ze wstydem i strachem, przejętym od mamy?
Oczywiście, że tak kochanie
Wow…ta medytacja to był dla mnie strzał w dziesiątkę. Czułam jakbyś opisywała wszystkie moje myśli, które towarzyszyły mi kiedy przeprowadziłam się na wieś. Strach przed „takim prostym” życiem…choć jednocześnie wiedziałam, że nigdzie nie czuje się tak bezpiecznie i tak błogo. Czułam, że tracę coś ważnego ale jednocześnie zyskuje coś bezcennego.Mnóstwo przekonań z czasów szkolnych, kiedy każda osoba mieszkająca na wsi była wytykana palcami, bo była gorsza od tych miastowych. Niesamowite przeżycie. Spłakałam się jak bóbr. Dziękuję :*
Nie wiem czy potrafię słowami opisać…. dziękuję…❤❤❤
Nie czułam na początku Ani wstydu, ani leku, ani strach, nic niepokojącego, sam spokój i rytm , cykl, prostotę i zgodę…ciepło ognia, ciepło dymu z paleniska, ziemie, krople spadające na ziemię. Spokój. A gdy miał pojawić się ten , ta co ja odrzucam, zza wegla wylaniala się się przygarbiona, wystraszona, zsiniala wychudzona postać, jakby wredna, jakby wystraszona i nieudana…. A potem jutra byłyśmy razem w miłości w świetle, w czymś nie do opisania cudownym… zcalone, zespolone, wtopione w siebie, jasne…. nieprawdopodobne przezycie ❤❤❤
Dziękuję Dagmara, i znowu Twój głos, wspolne OM nas zlało w światło blask i jedno jeszcze bardziej jedne… kocham ❤❤❤❤
W mojej podróży odwiedziła mnie ciemnoskóra aborygenka ,integracja ze mną ,cudowna podróż w głąb siebie ?????
kocham CIE:)
Wow piękna medytacja. Moim cieniem była moja prababcia ze strony taty. To bardzo prosta kobieta, żyjąca w ubogiej izbie, bez jakiejkolwiek edukacji, jedynie lekcje życia. Byłam wychowywana w prześwIadczeniu, że to przykład życia jakie jest złe, nieszczęśliwe warte pogardy i godne przestrogi. Przez całe swoje dotychczasowe życie gardziłam sobą, że nie mam ukończonych studiów i tak naprawdę niczego nie osiągnęłam co było w mojej rodzinie wyznacznikiem sukcesu, mądrości i bycia tym lepszym. To ogromny ciężar jaki było mi nieść.
Dziękuję Dagmaro za pomoc w pokazaniu i w zintegrowaniu tego wypartego aspektu we mnie. Paradoks jest taki, że 2 lata temu przeprowadziłam się na wieś, mam 3 kury i ogródek warzywny❤️
wyszły:
Masa przekonań
Wywyzszanie się
Brak pokory
<3
Miłosc
akceptacja
pokój
<3 Dziękuję
Cudowna medytacja. dziękuję!
Ale mocno było 😱😱👌szok, ciary takie że ja pierdziele.
A ja czułam się dobrzePodobalo mi się zycie prostaka choc czułam ze jest ciężkie Pojawił się tylko lek ciężkiej pracy ale zaraz przyszło uczucie satysfakcji za ciężka prace i rodzina w okol spokojna ciesząca się sobą po całym dniu
Może coś robię noe tak Może nie potrafię się otworzyć a czuje jakbym miała problem z otworzeniem serca tak na całego Czuje opór ciężko mi Jakby to serce nie umiało bało się
???
kurcze, a ja malam poczucie że taka wiec takie proste zycie to cudowna sprawa i tesknota za nim….to juz w ogole nie wiem o co chodzi
Cudnie i błogo ❤️
Jedna z piękniejszych wizualizacji <3 bardzo wzruszająca. Jako mój strach ujrzałam mamę. Byla smutna, z ziemistą twarzą. Jak ją przytuliłam nabrała kolorów i sie uśmiechnęla 🙂 Na końcu mialam ochotę tak mocno ciebie przytulić za to, że dzieki Tobie moge tego doświadczać :* Kocham Cię!
czułam spokoj, az do momentu gdy cieniem okazała sie pomarszczona, zgarbiona starowinka w chustce. Przyszedł strach, ale odszedł wraz z utuleniem jej
Znowu towarzyszyły mi dreszcze i kamień na sercu ale teraz kamień ustąpił szybciej , poczułam fale milosci która ogarnia ciało i serce ❤️ . Dagmara dziękuję za ten stan